Wystawa zostanie zaprezentowana w 140 rocznicę urodzin kompozytora. Inicjatorem jej powstania był śp. Stefan Figlarowicz. Po raz pierwzy ekspozycja została zaprezentowana w gdańskiej Galerii Fotografii Muzeum Narodowego. Jej termin zbiegł się wtedy ze 130 rocznicą urodzin Karłowicza, a samo otwarcie z miesiącem jego tragicznej śmierci (kompozytor zginął 8 lutego 1909 r. w lawinie pod Małym Kościelcem). W ciągu dekady ekspozycja zawitała do Zakopanego, Krakowa, Wilna, Lublina i Poznania. W Filharmonii w Szczecinie tatrzańskie fotografie jej Patrona można podziwiać do 8 stycznia 2017 roku. Obecna odsłona wystawy – bazującej na pierwotnej wersji – zadedykowana jest Stefanowi Figlarowiczowi, zmarłemu nagle 6 grudnia 2015 roku.
Anna Makowska i Arek Staniszewski
współkuratorzy
We wstępie do wystawy jej kurator napisał wówczas:
Podczas pobytu w Zakopanem we wrześniu 2005, mieszkałem u Marka Zaniewskiego (jego dziadek Feliks Zaniewski był wileńskim fotografem i cynkografem, współpracownikiem Stanisława Filiberta Fleury). W jego bibliotece znalazłem, wydaną w 1959 roku książkę Mieczysława Karłowicza „W Tatrach”. Jego fotografie i teksty uświadomiły mi, że artysta zasłużył na spopularyzowanie jego twórczości. Uznałem, że warto pokazać jego godną podziwu osobowość – wybitnego muzyka, umiejętnie władającego piórem, a jednocześnie doskonałego fotografa, uprawiającego przy tym komplementarną działalność społeczną. Utwierdziły mnie w tym przekonaniu wysłuchane po powrocie do Gdańska dwie audycje prof. Mieczysława Tomaszewskiego z cyklu Godzina pieśni polskiej, w Programie 2 Polskiego Radia.
Oryginały fotografii odnalazłem w zbiorach Centralnej Biblioteki Górskiej PTTK w Krakowie. Pokazujemy wybór z 3 autorskich albumów /dwa z opisami MK/ oraz skany ze szklanych negatywów. Większość fotografii z albumów jest sepiowana. Dwie fotografie ostatnie, wykonane tuż przed śmiercią pochodzą ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. Ekspozycji towarzyszą listy i teksty Karłowicza oraz teksty o Karłowiczu.
Wystawę otworzyliśmy w lutym (2006) – miesiącu jego tatrzańskiej śmierci, do której przyczynił się zamiar wypróbowania nowego aparatu fotograficznego. To, że przygotowaliśmy wystawę z dala od gór, nad morzem, niech nikogo nie dziwi – i tu i tam ulegamy od czasu do czasu wpływom wiatru, przez górali zwanego halnym, a przez ludzi morza sztormem.
Fotografie Karłowicza, często wyzwalające się z reguł piktorializmu, składają się z nie pogłębionych jeszcze przez krytyków misternych struktur wizualnych. Emocje twórcze oscylują pomiędzy doskonałym dokumentem a dialogiem ze skalną ścianą i przestrzenią. Także ze skalą: ściana-człowiek. Jest to dialog muzyka, przekładającego podświadomie doświadczenia kompozytora na praktykę fotografa. Dostrzega rolę światła, odczytuje partyturę grani, perci i turni. Buduje klimaty dostępne dopiero po przekroczeniu pewnej wysokości... Szkoda, że wśród jemu najbliższych nie stało artysty czy filozofa obrazu, z którym mógłby prowadzić dialogi o twórczości fotograficznej.
Twórczość Karłowicza zawarta pomiędzy słowem a dźwiękiem omawiana jest od dawna. Należy oczekiwać refleksji badaczy konfrontujących to, co o nim już wiemy, z jego fotograficznymi obrazami.
Z listu do Heleny Egerowej, pisanego w Lipsku 24 lutego 1907:
Za kilka tygodni będzie wykonana jedna z moich kompozycji, "Odwieczne pieśni", w Berlinie... Nie wiem, czy się kiedy doczekam popularności jako kompozytor, prawdopodobnie nie. Ale jako taternik-fotograf zdobyłem sobie już uznanie: szturmują do mnie o odbitki moich zdjęć, a Towarzystwo Tatrzańskie zażądało całego szeregu zdjęć do tegorocznego "Pamiętnika". Wobec tak nieoczekiwanego powodzenia wcale wykluczone nie jest, że zmienię zawód i, zamknąwszy Muzę moją do komody, przerzucę się na zawodowego turystę-fotografa.
Prawdopodobnie będą się Panie śmiać, ale wyrazić muszę, iż obecnie czynię już liczne przygotowania do tegorocznej kampanii turystyczno-fotograficznej. Jest to zresztą pierwszy stopień do zmiany zawodu...
Mieczysław Karłowicz, W Tatrach
red. Jerzy Młodziejowski, PWM Kraków 1959
Wystawę będzie można oglądać podczas wszystkich koncertów organizowanych przez Filharmonię, a także 18 grudnia i 8 stycznia 2017 r.
Wystawa
„Wystawa zostanie zaprezentowana w 140 rocznicę urodzin kompozytora. Inicjatorem jej powstania był śp. Stefan Figlarowicz. Po raz pierwzy ekspozycja została zaprezentowana w gdańskiej Galerii Fotografii Muzeum Narodowego. Jej termin zbiegł się wtedy ze 130 rocznicą urodzin Karłowicza, a samo otwarcie z miesiącem jego tragicznej śmierci (kompozytor zginął 8 lutego 1909 r. w lawinie pod Małym Kościelcem). W ciągu dekady ekspozycja zawitała do Zakopanego, Krakowa, Wilna, Lublina i Poznania. W Filharmonii w Szczecinie tatrzańskie fotografie jej Patrona można podziwiać do 8 stycznia 2017 roku. Obecna odsłona wystawy – bazującej na pierwotnej wersji – zadedykowana jest Stefanowi Figlarowiczowi, zmarłemu nagle 6 grudnia 2015 roku.”
Anna Makowska i Arek Staniszewski
współkuratorzy