JIMEK w Filharmonii

Moją główną misją są przeciąg i przemyt. Przeciąg, czyli szukanie powiewu świeżego powietrza. Ciągle mnie nosi. Przemyt, bo największą satysfakcję czerpię z sytuacji, w których uda mi się coś przestawić poza swoje miejsce, otworzyć kogoś na coś innego, nowego. No i przez to nie zagrzewam nigdzie miejsca, wciąż próbuję je zmieniać – wyznaje Radzimir Dębski JIMEK.

Niepokorny, wymykający się z muzycznych ram kompozytor wraca do Filharmonii w Szczecinie. Wierni melomani pamiętają jego koncert inaugurujący sezon w nowym gmachu, inni – sukces utworu „Prologue”, który został zrealizowany ze szczecińską orkiestrą i publicznością. JIMEK mówi: Moje pierwsze miejsce na ziemi to nowa Filharmonia – tym bardziej cieszy jego powrót do Szczecina i nowe, niezwykłe kompozycje, które zabrzmią w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej.